Mogłoby się wydawać, że copywriting jest jedną z łatwiejszych umiejętności: wystarczy „lekkie pióro” i dobry research. Tymczasem dzisiejsza rzeczywistość sprawia, że trudno jest przebić się z komunikatem przez nadmiar informacji. Jak zatem nauczyć się skutecznie pisać?
1. Szum informacyjny
To, jak wiele dziś produkuje się treści – w mediach społecznościowych, na portalach, platformach streamingowych, w przestrzeni publicznej – sprawia, że odbiorcom trudno jest skupić na czymś uwagę. Ludzie są zmęczeni nadmiarem słów. Konkurowanie z clickbaitami, memami czy treściami udostępnianymi przez najbliższe grono przyjaciół lub topowych influencerów stało się ogromnym wyzwaniem, dlatego copywriter powinien wiedzieć, jak pisać, żeby przykuć uwagę odbiorców w każdym zaplanowanym medium. Nie jest łatwo funkcjonować w świecie, który krzyczy z każdej strony. Niezbędna jest znajomość różnorodnych technik: m.in. umiejętność zwięzłego pisania i wybierania treści, które naprawdę mają znaczenie oraz planowania architektury informacji.
2. Zmęczenie treściami marketingowymi
Odbiorcy stali się bardzo wyczuleni na reklamową komunikację marek, puste deklaracje czy content, który tak naprawdę nie wnosi nic nowego. Media społecznościowe tylko to potęgują – konsumentom o wiele łatwiej za ich pośrednictwem punktować brand chociażby za brak transparentności, greenwashing czy nieszczere wykorzystywanie nośnych idei.
Rolą dobrego copywritera jest takie planowanie komunikacji, by była autentyczna. Dotyczy to zarówno współpracy z influencerami – ustalania, czy treści pisze copywriter, czy sam internetowy twórca i jaka jest wówczas ingerencja marki w treść, jak też pisania do mediów społecznościowych, kampanii mailingowych czy informacji prasowych w taki sposób, by informacje były użyteczne, a nie przypominały nachalną reklamę.
3. Mnogość kanałów komunikacji
Częstym błędem osób odpowiadających za komunikację marki jest brak różnicowania mediów. Widać to zwłaszcza na profilach Facebook i LinkedIn. Część marek publikuje na nich dokładnie te same treści, niekiedy jedynie różnicując je emotikonami. Nie jest to jednak dobra praktyka. Jeśli w obu kanałach brand ma w większości tych samych obserwujących – nie dostarczamy im nowej treści. Jeśli z kolei jest to rozbieżna grupa – to mimo że nie widziała tego wpisu w innym miejscu, nie serwujemy jej informacji zgodnych z jej zainteresowaniami – specyfika obu platform jest przecież inna.
Jednak nie chodzi wyłącznie o media społecznościowe – komunikacja marek odbywa się w wielu kanałach, a do każdego z nich trzeba dostosować język. Wymaga to zarówno dobrego rozumienia grup docelowych, ich motywacji i świata przeżyć, jak również umiejętności lingwistycznych.
– Często można spotkać się z przekonaniem, że umiejętność pisania wystarczy, aby być dobrym copywriterem. Tymczasem to tylko jedna z wielu kompetencji, jakie należy posiąść w tym zawodzie. Warto uczyć się od praktyków, którzy mogą podzielić się swoimi case studies czy pokazać przydatne narzędzia. 11 lipca ruszamy z nowym kursem online z copywritingu – zarówno dla osób myślących o tym zawodzie, jak i z pokrewnych branż, a także właścicieli firm i startupów. Przez 15 zajęć będziemy przyglądać się różnym technikom, które sprawią, że nasze teksty będą skuteczniejsze. Wszystko to pod okiem doświadczonej copywriterki Magdy Ciereszko z agencji Spacecamp – mówi Anna Piskorz ze szkoły biznesu Laba.
Tekstem można przyciągnąć, zatrzymać i sprzedać. Ale też zniechęcić i zrazić do siebie. Szansa zazwyczaj jest jedna. Nie warto marnować jej na treści, które nie zapadną w pamięć – i właśnie dlatego należy być stale na bieżąco. Szum informacyjny rośnie, a efektywna komunikacja z roku na rok będzie coraz trudniejsza.
Źródło zdjęcia głównego: Pexels
Komentarze: brak