Środki masowego przekazu, inaczej media masowe czy też mass media, służą do prezentowania bezstronnych treści skierowanych do bardzo szerokiego grona odbiorców. Obserwując dzisiejsze media, pojawia się pytanie czy ich rola polega na informowaniu o wydarzeniach, ludziach i problemach, czy zamiast tego kreują rzeczywistość na potrzeby przyjętej linii światopoglądowej?
Media państwowe kontra media prywatne
Do środków masowego przekazu zaliczamy radio i telewizję. Z punktu widzenia własności możemy podzielić telewizję na media publiczne i media prywatne. Działalność mediów państwowych regulowana jest przez ustawę o Radiofonii i Telewizji. W ustawie tej zawarto informację, że media publiczne zobowiązane są do realizowania misji. Mówi o tym między innymi art. 21.1:
„Publiczna radiofonia i telewizja realizuje misję publiczną, oferując, na zasadach określonych w ustawie, całemu społeczeństwu i poszczególnym jego częściom, zróżnicowane programy i inne usługi w zakresie informacji, publicystyki, kultury, rozrywki, edukacji i sportu, cechujące się pluralizmem, bezstronnością, wyważeniem i niezależnością oraz innowacyjnością, wysoką jakością i integralnością przekazu”.
Czy tak w rezultacie się dzieje? W ostatnim czasie nie brakuje przykładów, w których można dostrzec znaczące różnice w przekazach tych samych informacji mediów publicznych i prywatnych.
Analiza informacji wskazuje, że od czasów kiedy PIS przejął władzę i telewizję publiczną, media prywatne tj. Polsat i TVN wzięły na siebie rolę informowania społeczeństwa o tym, co się dzieje w kraju.
Szczególnie widać te różnice, gdy spojrzymy na ostatnie posunięcia rządu i sposób, w jaki relacjonują wydarzenia dziennikarze mediów publicznych i prywatnych. Przykładem może być wybór Mariana Banasia na szefa Najwyższej Izby Kontroli. Widać, jak diametralnie różnie przedstawiają wybór szefa NIK media prywatne i media publiczne.
W programach TVN zwracano uwagę przede wszystkim na oświadczenie majątkowe, które złożył Marian Banaś. Media prywatne zwracały uwagę na fakt, iż do majątku Banasia należy kamienica w centrum Krakowa, w której znajdował się Pensjonat wynajmujący pokoje na godziny. W roku 2016 roku Marian Banaś zadeklarował, iż sprzedaje kamienicę, czego nie zrobił do dzisiaj. W sądzie krakowskim zarejestrowana jest umowa przedwstępna, w której jako nabywca figuruje właściciel Pensjonatu. Ten sam problem został zupełnie inaczej przedstawiony przez telewizję publiczną. Według telewizji publicznej, a w szczególności „Wiadomości”, którym udało się przygotować materiał w taki sposób, aby uderzyć przede wszystkim w polityków opozycji i pochwalić partię rządzącą. Telewizja publiczna przedstawiła w programie problem Banasia w ten sposób, że mogliśmy odczytać jasny sygnał, iż decyzje PIS w sprawie szefa NIK są sygnałem, że w Prawie i Sprawiedliwości nie ma taryfy ulgowej dla nikogo, a zwłaszcza dla najwyższych rangą „polityków”.
W przeciwieństwie do Platformy Obywatelskiej. Mowa tu o próbie skazania ówczesnego szefa NIK, Krzysztofa Kwiatkowskiego. Centralne Biuro Antykorupcyjne (CBA) i Centralne Biuro Śledcze (CBŚ) miało obowiązek sprawdzenia oświadczenia majątkowego Banasia, czego nie zrobiło. Telewizja publiczna często zaczyna temat od spraw aktualnych, by potem w programach przypominać grzechy opozycji tj. wyciągać na światło dzienne sprawy, które miały miejsce kilka lat wcześniej. Szczególnie istotne wydaje się wykorzystanie „Taśm” Neumanna. Z tych taśm, odpowiednio spreparowanych, wynika, że ten, kto jest w Platformie, będzie chroniony, a gdy zdecyduje się na opuszczenie partii, to ma ogromny problem. Media prywatne o sprawie Neumanna poinformowały opinię publiczną w momencie wystąpienia zdarzenia. Gdyby przeliczyć czas antenowy, który w mediach publicznych poświęcono Banasiowi, to byłaby to około jedna minuta. Potem sprawa schodzi na dalszy plan. To, ile czasu media publiczne poświęcają tej sprawie, a ile opozycja, wiążę się z faktem, iż stały się narzędziem propagandy i z mediów publicznych przeobraziły się w media partyjne.
Jasno da się zauważyć, że media publiczne cofnęły się w swoim postępowaniu do lat 30-tych ubiegłego wieku. Poprzez swoje postępowanie nie pełnią już funkcji sensu stricto kontrolnej. Nie oceniają postępowania jednostek, które zajmują wysokie miejsce w hierarchii społecznej i odgrywają dużą rolę w życiu publicznym. To media prywatne przejęły na siebie rolę kontrolera, oceniając zbiorowości i organizacje (np. grupy zawodowe i partie polityczne). Efektem kontroli sprawowanej przez media może być degradacja lub podniesienie prestiżu danej osoby lub instytucji.
Zaufanie do mediów coraz mniejsze
Jak wynika z badań IPSOS „Zaufanie do mediów”, 65 proc. Polaków nie wierzy gazetom, 67 proc. telewizji i radiu. Poziom zaufania do mediów spadł o 1/3 w ostatnich pięciu latach. W Polsce media prywatne postrzegane są jako te, które dostarczają nowości i cieszą się większą niezależnością. Natomiast media publiczne jako te, na usługach Rządu. Informacje potwierdzają także internauci, którzy komentując udostępniane treści, podkreślają, że media prywatne przejęły na siebie funkcję mediów publicznych, gdyż media publiczne w jakimś zakresie stały się poprzez swoje postępowanie mediami partyjnymi.
Autor tekstu: PJ
Komentarze: brak