Podczas konferencji #digitalfest w Krakowie można było zweryfikować swoją wiedzę na temat analityki w marketingu. Ponad dwudziestu prelegentów opowiedziało o tym, jak wykorzystać dane analityczne w poszczególnych gałęziach branży.
14 listopada w krakowskim Multikinie odbyła się konferencja #digitalfest o temacie przewodnim “Biznes oparty na danych”. W poprzednich latach wydarzenie to nosiło nazwę #e-biznes festiwal, jednak organizatorzy postanowili odświeżyć event poprzez mały rebranding. Skupili się podczas tej edycji na marketingu internetowym oraz nowych technologiach w sprzedaży. Na dwóch scenach kina można było wysłuchać wielu merytorycznych i inspirujących prezentacji, szeroko podejmujących ten temat. Przeczytajcie o części z nich.
Twórcy internetowi, zwani influencerami
Podczas swojego wystąpienia Grzegorz Borowiecki z agencji Wunderteam opowiedział o pracy z influencerami. Nazwał ich twórcami internetowymi, gdyż to właśnie oni tworzą treści najlepiej trafiające do poszczególnych grup odbiorców.
Takiego twórcę utożsamił z marką, która ma swój własny, indywidualny styl, dzięki której zasięgi podczas współpracy są znacznie wyższe niż przy realizacjach z aktorami. Marka opowiada pewną historię, odpowiada na potrzeby, oferuje korzyści. Stanowi element identyfikacji dla jej sympatyków. Dane, na jakich należy przy takiej współpracy operować, to dobrane odpowiednio wskaźniki, przykładowo liczba odsłon lub czas pobytu na stronie.
Mierzenie zasięgów reklam
Albert Stęclik z agencji Dziadek do orzechów skupił się w swojej prezentacji na reklamie. Przedstawił model ścieżki zakupowej i omówił jego składowe. Wśród nich znalazły się passive stage, które jest reklamą wizerunkową, następnie trigger, co stanowi czynnik dokonujący zmiany zapotrzebowania konsumenta. Później następuje active stage, czyli aktywizacja sprzedażowa i reklamy skierowane do konkretnych grup docelowych, a na końcu purchase, czyli zakup.
Według prelegenta, idealną sytuacją byłoby, gdyby w etapie trigger konsument przechodził do purchase, czyli bez zastanawiania się i porównywania przechodził do zakupu. Gdy tak się nie dzieje, to passive stage buduje konsekwentnie wizerunek marki. To, co można mierzyć, stosując wspomniany model sprzedażowy, to np. zasięg podczas każdego z poszczególnych etapów. Projektowanie tych działań ma polegać również na planowaniu ich badań.
Google Analytics nie taki straszny
Karol Dziedzic pomógł podczas wydarzenia przyswoić widowni wiedzę związaną z Google Analytics. Skupił się na analizie odczytywania ścieżek wielokanałowych oraz wyjaśnił, jak właściwie, bez przekłamania odczytywać z niego wszelkie konwersje.
Zostawił uczestnikom również kilka cennych rad, m.in. aby tagować poprzez UTM wszelkie konwersje i używać certyfikatu stron SSL, gdyż poprawia analitykę strony. Dobrze wykluczać strony odsyłające w GA, a także warto grupować kanały, aby ułatwić sobie pracę podczas raportowania.
E-mail marketing swoje dane ma
Kolejnym prelegentem był Marcin Kociuba z Freshmail, który poruszył temat analizy czynników wpływających na OR (otwarcia maili) i CTR (kliknięcia w odnośnik) wysyłanych w kampaniach newsletterowych. Czas wysyłki, nazwa nadawcy, temat maila i preheader, a także segmentacja i kreacja kampanii, jak się okazało, mają duży wpływ na wspomniane wskaźniki. Nawet wielkość bazy odbiorców może mieć spore znaczenie.
Należy zoptymalizować każdy wymieniony element. Warto zwrócić uwagę na segmentację danych behawioralnych – jak twierdzi prelegent, samo imię użytkownika wystarczy, aby spersonalizować odpowiednio newsletter i zwiększy OR i CTR. A ponieważ to trzy pierwsze sekundy zazwyczaj decydują o tym, czy wiadomość mailowa zostanie przeczytana, dobrze zadbać o jej kreację, przyciągając uwagę i umieszczając jasny komunikat Call To Action.
5 błędów w analityce
Paweł Gniadkowski z firmy Obido na przykładzie własnej działalności, podczas wydarzenia opowiedział o najczęstszych błędach, jakie są popełniane przy analizie danych.
Błędy, o których mówił to:
- Skupienie się na wyłącznie jednym wskaźniku.
- Ignorowanie szerszego kontekstu.
- Oderwanie wskaźników analizy od celów firmy.
- Brak regularności w badaniach.
- Rutyna.
Content marketing i jego analiza efektywności
Następnym mówcą był Grzegorz Miłkowski z agencji Content House, a jego prezentacja wyjaśniała jak mierzyć wskaźniki efektywności w marketingu treści. Podstawą jest świadomość, że Content Marketing nie jest o tych, którzy go tworzą, lecz o tych, do których ma docierać, ma odpowiadać na ich potrzeby. W związku z czym, treść musi być dopasowana do każdego czytelnika.
Według prelegenta warto w tym celu wykorzystać main wall własnego medium contentowego i zachęcić bramką newslettera do pozostawienia leadu. Należy ją umieścić nie zaraz na początku ani na końcu treści, ale tak, by zdążyła ona zaciekawić czytającego, który zechce sięgnąć po więcej treści. Dzięki temu zyska się długofalową grupę odbiorców.
RODO, czy takie straszne?
Prawo w marketingu nie musi straszyć. Widownię przekonała do tego Agnieszka Grzesiek-Kasperczyk z MyLo. Udowodniła, że wykonując badania analityczne swojego biznesu, nikt nie musi się martwić. Wystarczy odpowiednio poinformować użytkownika strony internetowej, jakie dane o nim są przetwarzane, aby móc spokojnie pochylić się nad nimi.
Nie należy się bać pokazania klientom, jakich narzędzi używa się do analityki. Zarówno jeżeli chodzi o Google Analytics, Cookies na stronie czy Marketing Automation. Ciekawostka jest taka, że w przypadku profilowania użytkowników, można je wykonywać, dopóki nie wywołuje ono decyzji w skutkach prawnych.
Czy istnieje infografika idealna?
Tak, istnieje. A udowodniły to Ewa Frączek oraz Zuzanna Faliszewska z Prezart. Przygotowanie infografiki to działania trzech osób: storytellera, grafika oraz analityka w nierozerwalnej współpracy.
Prelegentki bazowały na sześciu zasadach projektowania wg Edwarda Tufte. Pierwszą z nich jest porównanie, analogia dla odbiorcy, aby dobrze rozumiał przedstawione na infografice dane. Druga to kontekst tych danych – jeśli nadawca go zna, łatwiej mu zrozumieć temat i sens przedstawianych liczb. Trzecią zasadą jest wiarygodność. Polega na selekcji materiału, jego interpretacji i odpowiedzialności za źródło. Wielowymiarowość stanowi czwarty czynnik projektowania, która wyraża się w stwierdzeniu, że infografika ma być drogą, która minimalizuje wysiłek intelektualny. Piątą zasadą jest integracja modułów, a więc tekst, obraz oraz liczby, które muszą ze sobą współgrać. Szósta zaś jest treść nad formą, bo to dane mają być ważniejsze.
Konferencja została wspaniale wzbogacona merytorycznie przez specjalistów marketingu. Mnóstwo praktycznej wiedzy z całą pewnością przyda się jej uczestnikom. Organizator przygotował również na drugi dzień kilka praktycznych warsztatów rozwijających tematy z prelekcji. Dzięki temu uczestnicy mogli poznać trochę teorii, a następnego dnia sprawdzić wiedzę w praktyce. Teraz pozostaje z niecierpliwością wyczekiwać kolejnych edycji i jeszcze więcej świetnych prezentacji.
Dzięki Kasia za wzmiankę :) pozowlę sobie tylko uzupełnić o jedno dla mnie ważne zdanie. Twórca internetowy to suma skojarzeń / najważniejsze co może zaoferować marce to właśnie te skojarzenia. Skojarzenia bardzo często są ważniejsze od odsłon. Więcej piszę o tym na naszym blogu https://wunderteam.com/influencer-marketing/ Pyrsk!
To ja dziękuję za ciekawą prezentację podczas konferencji :) Wybacz, w natłoku informacji (a podczas tej edycji wydarzenia był ich naprawdę ogrom), umknęło mi to, mimo, że znalazło się w moich notatkach. Z chęcią będę śledzić Waszego bloga, pozdrawiam!