Tylko dwie z kilkudziesięciu agencji marketingowych, eventowych i PR-owych nie spotkało się z zaległymi płatnościami od swoich klientów. Ankieta przeprowadzona przez SMEO pokazuje, że branża uważana za łatwą i lukratywną też boryka się problemami finansowymi.
“Nikt nie płaci nam w terminie. Dosłownie nikt” – to tylko jedna z kilkudziesięciu odpowiedzi na ankietę przygotowaną przez fintech SMEO, oferujący usługę faktoringu online. Blisko połowa zarządzających agencjami marketingowymi zapytanych o doświadczenia z nieterminowym regulowaniem płatności przez klientów i partnerów biznesowych stwierdza, że takie sytuacje utrudniają lub znacznie utrudniają im prowadzenie biznesu.
Udzielane anonimowo odpowiedzi dotyczące skali problemu pokazują, że potrafi być ona poważna: “Po otrzymaniu podziękowań za dobrą realizację klient nie zapłacił”; “Przelew poszedł wczoraj rano i idzie już od tygodnia. I to pewnie wina mojego banku.”; “Kontrahent spóźniający się z zapłatą ponad 30 dni, nie odbierając telefonu i nieodpowiadający na e-maile, po otrzymaniu pocztą wezwania do zapłaty poczuł się urażony, argumentując iż 30 dni opóźnienia w tej branży to standard i w ogóle o co chodzi i kończymy współpracę”.
– Coraz więcej firm korzysta ze wsparcia marketingowego świadczonego przez profesjonalne agencje i osiąga dzięki niemu sukcesy. Niestety wiele z nich wciąż traktuje tego rodzaju usługi jako dodatek do “prawdziwego” biznesu i umieszcza je na końcu listy priorytetów, także jeśli chodzi o kolejność płatności. W końcu faktura za prowadzenie mediów społecznościowych to nie zaległy rachunek za prąd, którego zignorowanie grozi odcięciem zasilania. W razie zerwania współpracy nieuczciwy zleceniodawca nie powinien mieć problemu z czasowym prowadzeniem tego rodzaju działań we własnym zakresie, dlatego standardem w branży kreatywnej jest niepłacenie na czas – komentuje Michał Pawlik, prezes firmy faktoringowej SMEO.
Zatory płatnicze to branżowy standard
Zebrane w ankiecie opinie osób decyzyjnych z agencji reklamowych, eventowych, software house’ów i agencji PR na temat czasu oczekiwania na zapłatę burzą mit łatwej i przyjemnej branży. Wynika z nich, że w sektorze kreatywnym zarówno ustawowe, jak i zawarte w umowie terminy płatności nie dają gwarancji otrzymania pieniędzy na czas.
“Zapłata 400 dni po terminie płatności”; “Ponad rok czekania na mały przelew od gigantycznej firmy, całkowity brak uregulowania faktury i zamknięcie biznesu klienta z niemożnością windykacji (polski system prawny wciąż wymaga opłacenia podatku za nieopłaconą fakturę)” – to kilka z zebranych komentarzy.
Aż 2/3 ankietowanych wielokrotnie miało problem z wyegzekwowaniem terminowej zapłaty od kontrahenta w ciągu ostatnich 6 miesięcy.

– Właściciele agencji są świadomi, że muszą mieć sporą poduszkę finansową, by prowadzić biznes w często nieprzewidywalnych warunkach. Aby uniknąć problemów z płynnością, dywersyfikują swoje przychody pracując dla wielu klientów jednocześnie. Gdy większość z nich wymaga czasowo większego zaangażowania, agencje mogą mieć kłopot ze skupieniem się na każdym z nich w wystarczającym stopniu. Oba te zjawiska faworyzują dużych graczy i podcinają skrzydła działającym nieszablonowo, początkującym agencjom – zauważa Michał Pawlik. – Co ciekawe, kreatywność w tej branży rzadko dotyczy radzenia sobie z zatorami płatniczymi. Tylko co trzeci ankietowany wykorzystuje narzędzia finansowe do poprawy płynności swojej firmy. Jedną z nich może być faktoring, czyli natychmiastowe opłacanie faktur przez firmy faktoringowe – dodaje.

Szczegóły dot. ankiety zaprezentowano we wpisie blogowym na stronie SMEO.
Dobrym sposobem alternatywnego finansowania w mojej ocenie jest faktoring. Nie zalicza się on do produktów kredytowych, lecz stanowi dla nich alternatywę. W przeciwieństwie do kredytu, każdorazowo jest powiązany z konkretną należnością i finansuje klienta, który już sprzedał towar lub usługę, ale jeszcze czeka na otrzymanie zapłaty. Różnica polega również na tym, że instytucje faktoringowe nie korzystają z bankowego modelu sprawdzania zdolności kredytowej i nie wymagają ustanawiania dodatkowych zabezpieczeń.
No tak, też stawiałabym na faktoring
No tak, słyszałem że to dobre rozwiązanie dla firm, które chcą szybko się rozwijać lub dopiero zaczynają działalność.
faktoring może być rozwiązaniem dla startujących przedsiębiorców bo nie stawia takich wymagań jak banki w przypadku zdolności kredytowej