Administratorzy jednego z największych serwisów społecznościowych, a zarazem właściciele WhatsApp’a pozwali izraelską firmę NSO Group, która stworzyła program Pegasus. Uważają, że oprogramowanie było wykorzystywane do nieuprawnionej kontroli użytkowników ich platformy.
W teorii Pegasus ma za zadanie śledzić działalność terrorystyczną oraz przestępczą użytkowników WhatsApp’a, a także jej zapobiegać. Właściciele Facebooka uważają jednak, że program został wykorzystany również do inwigilowania osób niezwiązanych z działalnością przestępczą. Mowa tutaj o dziennikarzach, osobach zaangażowanych w obronę praw człowieka, dyplomatach, opozycjonistach i aktywistach. Łącznie włamano się na konta ok. 1400 osób z 20 krajów i 4 kontynentów. Oficjalnie nie podano nazw wszystkich państw, z których pochodzą ofiary tego incydentu. Wiadomo jedynie, że są to m.in. Stany Zjednoczone, Meksyk, Bahrajn oraz Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Zarządcy jednego z najpopularniejszych portali społecznościowych twierdzą, że czynności podejmowane przez organizację NSO Group są celowym nadużyciem. Przedstawiciele wyżej wymienionej instytucji zaprzeczają tym doniesieniom. W wystosowanym komunikacie wyjaśniają, że ich działania ograniczają się wyłącznie do wsparcia technologicznego organów ścigania, mających na celu realną pomoc w zwalczaniu terroryzmu i przestępczości. Ponadto, zarzekają się, że ich program nigdy nie został wykorzystany przeciwko dziennikarzom czy aktywistom.
W jaki sposób dokonywano włamań na konta?
Aby przejąć kontrolę nad smartfonami użytkowników wykorzystywano błąd w obsłudze połączeń wideo. Zainicjowane szkodliwe połączenie, nawet jeżeli nie zostało odebrane, pozwalało hakerom na osadzenie Trojana, czyli złośliwego programu, który umożliwiał śledzenie aktywności użytkowników WhatsApp’a.

Szkodliwe połączenie instalujące niebezpieczne oprogramowanie.
Błąd został już naprawiony, dzięki czemu wszystkie profile są bezpieczne. Osoby, których konta zostały zaatakowane, otrzymały od przedstawicieli aplikacji wiadomość, w której informują o całej sytuacji, a także oferują pomoc techniczną oraz prawną.
Ta sprawa pokazuje, że nawet najlepiej udoskonalona polityka prywatności nie zapewnia bezpieczeństwa naszym danym na portalach społecznościowych. Warto o tym pamiętać podczas korzystania z nich.
Autor tekstu: Patrycja Krzeszowska
Komentarze: brak