Kilka dni temu pracownicy mBanku prowadzili testy, mające sprawdzić funkcjonowanie aplikacji mobilnej. Wskutek niedopatrzenia komunikaty zostały rozesłane ich klientom. Teraz wydarzenie stało się viralem w sieci, a inne marki próbują zareklamować się na niepożądanych skutkach działań firmy.
Co się stało?
Do niefortunnej sytuacji doszło 5 sierpnia. Specjaliści IT mBanku prowadzili testy, które miały dowieść, że m.in. system polskich znaków, numeracji i przepustowości sieci działa bez zarzutu. W wyniku błędu technicznego doszło do wysłania 3 komunikatów tekstowych typu push do klientów marki. Konsekwencją niepożądanych czynności było spowolnienie aplikacji mobilnej oraz dezorientacja wśród klientów.
Tego samego dnia późnym popołudniem przedstawiciele banku postanowili odnieść się do zaistniałej sytuacji za pomocą Facebooka. W specjalnie wygenerowanym poście można przeczytać, że jakakolwiek reakcja użytkowników na niespodziewane wiadomości spowalnia działanie aplikacji. Ponadto, osoby odpowiedzialne za prowadzenie profilu przeprosili swoich klientów za wszelkie niedogodności.
Jak firmy postanowiły wykorzystać akcję do swoich celów?
Niecodzienny incydent stał się świetnym narzędziem dla marek, które dzięki tej sytuacji postanowiły zwiększyć swoje zasięgi za pomocą podobnych powiadomień wysyłanych swoim klientom w aplikacji lub wystosowując odpowiedni post na Facebooku. Oto najciekawsze wpisy.
Jak mBank zareagował na wpadkę?
Przedstawiciele firmy zdecydowali się wystosować specjalny komunikat, w którym wyjaśniają powody swoich działań. Dodatkowo, odwołując się do wcześniejszej, kłopotliwej wiadomości postanowili życzyć wszystkim miłego dnia, co stało się jednym z głównych szablonów innych marek, pragnących wypromować się na nieplanowanej akcji. Co więcej, pracownicy odpowiedzialni za prowadzenie kont w mediach społecznościowych marki zmienili logo i zdjęcie profilowe banku, nawiązując do treści drugiego przypadkowo wysłanego powiadomienia.
Na niespodziewaną aktywność banku młodzi użytkownicy aplikacji zareagowali pozytywnie, co bezpośrednio przełożyło się na zwiększenie popularności marki. Jednakże wśród starszych klientów, ze względu na potencjalne wykluczenie informatyczne, może nadal panować dezinformacja. Niemniej jednak przykład niecodziennej sytuacji pokazuje, w jaki sposób firmy mogą niespodziewaną i kłopotliwą sytuację przekuć w sukces wizerunkowy.
Autor tekstu: Patrycja Krzeszowska
Źródło zdjęcia głównego:
Komentarze: brak