PTA (Pakistan Telecommunication Authority) zablokowało aplikacje Tinder, Grindr, Tagged, Skout i SayHi uzasadniając swoją decyzję ochroną ich użytkowników przed „niemoralnymi i nieprzyzwoitymi” treściami. Spotkało się to z niezadowoleniem zarówno zwyczajnych obywateli kraju, jak i dziennikarzy. Aplikacje było wyjątkowo ważne dla społeczności LGBT, gdzie bezpiecznie mogli nawiązywać nowe znajomości.
W Pakistanie aż 96% społeczności stanowią Muzułmanie, a związki pozamałżeńskie oraz homoseksualizm są zakazane. Dla wielu osób aplikacje mobilne okazały się możliwością na wygodne i bezproblemowe odnajdywanie nowych znajomości. W szczególności społeczność LGBT używała ich jako główne źródło komunikacji z innymi osobami o podobnych preferencjach seksualnych. Ze względu na restrykcyjne prawo, obawiali się w miejscach publicznych opowiadać o swojej orientacji, a Tinder czy Grindr pozwalał im zachować anonimowość tak długo jak będą tego potrzebować.
Niektórzy nazywają to hipokryzją ze strony premiera kraju Imrana Khana, który, zanim zajął się polityką, miał reputację podrywacza. Jego krytycy zarzucają mu, że powyższa decyzja motywowana jest chęcią zdobycia poparcia ze strony konserwatystów muzułmańskich oraz słabością rządu, który boi się praw narzucanych przez dominującą w kraju religię.
Pakistańczycy obawiają się, że jest to następny krok w utrudnianiu im dostępu do prawdziwych i wolnych informacji. Blokowane są treści mówiące nieprzychylnie o rządzie i wojsku, a także te uznawane za „niemoralne” i „obsceniczne”. PTA chce nałożyć cenzurę na aplikację TikTok oraz platformę YouTube. Jeśli nie zdecydują się one na filtrowanie treści dla użytkowników z Pakistanu, PTA również grozi ich zablokowaniem.
Autor tekstu: Marta Słupecka
Źródło zdjęcia głównego: Kon Karampelas/Unsplash
Komentarze: brak