30-sekundowa reklama przedstawiająca mężczyznę kupującego kobiecie rower Peloton na święta, zainspirowała serie parodii w mediach społecznościowych i porównania jej do „Czarnego lustra”.
Nietrafiony prezent
Świąteczny spot firmy Peloton został wyśmiewany w mediach społecznościowych jako „seksistowski”, a nawet „dystopijny”. Reklama, która została wyświetlona ponad milion razy na YouTube, przedstawia kobietę otrzymującą rower pod choinkę od męża. Przez rok nagrywa ona swoje treningi, aby podczas kolejnej Gwiazdki pokazać mu nagranie jako podziękowanie.
„Rok temu nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo mnie to zmieni” – mówi bohaterka spotu.
Nowojorska firma opublikowała reklamę w listopadzie, ale krytyka w mediach społecznościowych dopiero w ostatnich dniach znacznie wzrosła.
“Nie” dla stereotypów
Peloton, który sprzedaje również bieżnie, chce stać się „Netflixem fitnessu”. Stylizuje się na zwykłego dostawcę rowerów treningowych, ale jednocześnie chce być firmą, która ma możliwość stworzenia jednej z najbardziej innowacyjnych globalnych platform technologicznych naszych czasów.
Jego sztandarowym produktem jest rower stacjonarny o wartości 2 000 GBP z ekranem dotykowym. Użytkownicy mogą przesyłać lub pobierać przez sieć zajęcia fitness za miesięczną opłatą – 39 funtów – co pozwala im na rzeczywistą interakcję z instruktorami lub innymi członkami aplikacji, bez konieczności wychodzenia z domu.
Nowojorska firma została założona w 2012 roku przez Johna Foleya, byłego dyrektora sieci wydawniczej Barnes & Noble. Kiedy we wrześniu spółka pojawiła się na amerykańskiej giełdzie, została wyceniona na 8 miliardów dolarów, mimo że od razu przynosiła straty.
Wystartowała w Wielkiej Brytanii w zeszłym roku i od tego czasu otworzyła dziewięć salonów sprzedaży, w których klienci mogą bezpłatnie wypróbować sprzęt. Do końca czerwca Peloton sprzedał 577 tysięcy rowerów i bieżni.
W Wielkiej Brytanii Urząd ds. Standardów Reklamy (ASA) wprowadził w styczniu nowe zasady, zgodnie z którymi spoty „nie mogą zawierać stereotypów związanych z płcią, które mogą urażać drugą stronę lub nakłaniać do przestępstwa”.
W sierpniu firma Philadelphia i Volkswagen stały się pierwszymi markami, których reklamy zostały zakazane po skargach ze strony opinii publicznej, że utrwalają szkodliwe stereotypy. W kampanii pierwszego przedsiębiorstwa pojawili się ojcowie, którzy nieumiejętnie opiekowali się dziećmi, podczas gdy reklama VW pokazała kobietę siedzącą na ławce obok wózka.
“Nie zrobiliśmy nic złego”
Podczas gdy spot Peloton wywołał oburzenie w mediach społecznościowych, Geraint Lloyd-Taylor, partner w kancelarii prawnej Lewis Silkin, powiedział, że nie naruszył zasad ASA. Dodał jednak: „Wygląda na to, że reklama nie promuje równości płci”.
W oświadczeniu dla CNBC Peloton powiedział, że jest rozczarowany tym, jak niektórzy ludzie źle zinterpretowali reklamę, ale był wdzięczny za wsparcie, które otrzymali od tych, którzy rozumieją, co próbowali przekazać.
Dodał: „Stale słyszymy od naszych użytkowników, jak znacząco zakup wpłynął na ich życie”. Bendelow powiedział, że reakcja wydaje się zbyt przesadzona, ale może nadal zwiększać sprzedaż: „Oburzenie jest nieuzasadnione i tylko czas pokaże, czy pod choinką pojawi się wiele pelotonów”.
ASA przekazał Guardianowi, że do tej pory otrzymała tylko jeden oficjalny sprzeciw wobec reklamy, ale skarżący nie zakwestionował pozornie seksistowskiego tonu reklamy: ich problemem było to, że przedstawiana kobieta wydawała się jeździć na rowerze szybciej, niż to możliwe.
Internetowy sztos
Jaka była reakcja Internautów na felerną reklamę? ClueHeywood, użytkownik Twittera z Arizony, skrytykował firmę na początku tego roku, sugerując, że sposób, w jaki przedstawiał swoje reklamy, był absurdalny.
„Uwielbiam umieszczać mój rower Peloton w najbardziej strategicznym obszarze mojego ultra-nowoczesnego domu za 3 miliony dolarów” – napisał.
Skrytykował także najnowszy spot reklamowy, opisując go jako: „roczną podróż fitness kobiety o wadze 116 funtów, aby stać się kobietą o wadze 112 funtów.”
Jak zauważyło wielu użytkowników, kobieta w reklamie była już szczupła i wysportowana.
Reakcja na reklamę Peloton w mediach społecznościowych była w dużej mierze negatywna, a wielu użytkowników porównało ją do odcinka „Czarnego lustra”.
Stoimy murem za naszym spotem
W firmie Peleton akcje spadły o około 9 procent dzień po tym, jak doszło do reakcji internautów związanych z reklamą. Pomimo spekulacji na temat plotek, że spot może zostać zdjęty z anteny, przedsiębiorstwo nie uważa, że cokolwiek negatywnie wpłynie na sprzedaż ich produktów. Firma stwierdziła, że zdecydowanie stoi za wyemitowaną kreacją reklamową.
Autor tekstu: Paulina Grabara
Komentarze: brak