Mark Zuckerberg postanowił wprowadzić rewolucję na Facebooku. Powstanie nowa funkcja, która ma służyć nawiązywaniu nowych znajomości. Aplikacja jest podobna do Tindera, lecz nie każdy będzie mógł z niej korzystać.
Polityka tego najpopularniejszego portalu od lat ma za zadanie zbliżać do siebie ludzi, a najnowsza modyfikacja właśnie temu ma służyć. Facebook Dating będzie łączyć ze sobą tylko tych internautów, którzy mają podobne zainteresowania, biorą udział w tych samych wydarzeniach i przede wszystkim chcą korzystać z tej aplikacji. Funkcja nie będzie dostępna dla tych, którzy mają status zamężna/żonaty albo „w związku”. Takie ograniczenie ma zagwarantować długie, poważne relacje oraz szacunek do drugiej osoby.

Jak ma to działać w praktyce? Na swój profil dodajemy 9 zdjęć oraz podstawowe informacje na swój temat: wiek, płeć, rodzaj wyznania, miejsce pracy, orientacja seksualna, ilość posiadanych dzieci oraz wykształcenie. Kiedy zechcemy skorzystać z tej opcji wystarczy, że przejrzymy profile internautów, które zostały do nas dopasowane przez algorytm. Po wybraniu odpowiedniej osoby pojawi się komunikat „Czy chcesz spotkać się z (tu imię użytkownika) w tym tygodniu?”. Można będzie odpowiedzieć „tak” albo „nie”. Nasza pozytywna reakcja ukaże się drugiej osobie, tylko wtedy, kiedy on/ona zechce nas poznać.

Przed rozpoczęciem rozmowy konieczne będzie dodanie swojego zdjęcia. Konwersację należy rozpocząć od innego słowa niż „cześć”. To ma zapobiec napływowi nic niewnoszących komunikatów, natomiast do naszej dyspozycji pozostaną gotowe pytania wygenerowane przez portal, ponieważ na razie nie będzie możliwości rozpoczęcia dialogu od własnej wiadomości. Rozmowa odbędzie się na osobnym, specjalnie przygotowanym do tego celu komunikatorze, na którym nie można wysyłać żadnych linków ani zdjęć. Ważne jest również, że nasza aktywność na Facebook Dating nie zostanie upubliczniona dla naszych znajomych lub obcych osób niekorzystających z nowego dodatku.

Pierwsze testy są przeprowadzane w Kolumbii, niewykluczone jednak, że w najbliższym czasie nowa funkcja zostanie wprowadzona w pozostałych krajach, również w Polsce. O powadze nowego pomysłu na portalu stanowi fakt, że od czasu ogłoszenia facebookowej nowości, Tinder zanotował ok. 22% spadek wartości akcji swojej spółki.
Autor tekstu: Patrycja Krzeszowska
Komentarze: brak